Firmy pożyczkowe udzielając pożyczek stosują różne praktyki, aby powiększyć swoje zyski. Najczęściej sprowadzają się one do nakładania na pożyczkobiorców wysokich kosztów pozaodsetkowych. Kosztem tym może być w szczególności ubezpieczenie kredytu, dzięki któremu część składki (zapewne duża jej część) trafia do kieszeni instytucji pożyczkowej. Oczywiście ubezpieczenie kredytu nie jest pokrywane przez pożyczkobiorcę, lecz kredytowane przez firmę pożyczkową.
Nie zawsze jednak stosowanie – często w sposób pozornie zabezpieczający interes pożyczkodawcy – ubezpieczenia kredytu będzie opłacalne. Coraz częściej sądy, które rozpatrują sprawy z powództwa firm pożyczkowych uznają bowiem ubezpieczenie kredytu jako opłatę naruszającą dobre obyczaje i zbiorowe interesy konsumentów. Takie stanowisko zajął w szczególności Sąd Rejonowy w Legionowie w wyroku z dnia 19 marca 2019 r., sygn. C 821/19.
Sąd w orzeczeniu tym wskazał m.in. na to, że:
– pomiędzy pobraną składką ubezpieczenia a kwotą pożyczki zachodzi duża dysproporcja (składka ubezpieczeniowa stanowiła w przybliżeniu równowartość środków udostępnionych pożyczkobiorcy);
– firma pożyczkowa nie wykazała, jaką część pobranej składki ubezpieczeniowej faktycznie przekazała towarzystwu ubezpieczeniowemu, co mogło wskazywać na pozorny charakter przyjętej konstrukcji ubezpieczeniowej;
– ubezpieczenie umowy pożyczki jest w rzeczywistości przerzucaniem ryzyka, ciężaru i kosztów prowadzenia działalności przez firmę pożyczkową na konsumenta.
W następstwie przyjętych argumentów Sąd oddalił powództwo w przedmiotowej sprawie.